sobota, 8 października 2016

Distance relationship- Czy kilometry to przeszkoda?

Cześć! No więc dziś chciałam poruszyć temat, który w dzisiejszych czasach dotyka coraz więcej par. Jak wiadomo, ludzie współcześnie cały czas prowadzą tzw. wyścig z czasem, gonią za pieniędzmi, zapewnieniem lepszej przyszłości sobie i bliskim, nierzadko bywa tak, że nasz ukochany/ukochana musi wyjechać gdzieś daleko z powodu np. dalszej edukacji, nowej lepiej płatnej pracy czy z innego powodu.


Nie raz pewnie każdy z nas oglądał filmy, w których szczęśliwe pary były na dwóch końcach świata, ale między nimi było wspaniale. Tak właśnie wiele osób myśli, że Skype, Facebook,SMS-y i połączenia są ok, że przecież z teraźniejszą technologią wszystko da się przeżyć i tu dużo osób zaskoczę, nie wcale tak cudownie nie jest, przynajmniej nie w mojej sytuacji, gdy mój chłopak kontaktować się może tylko w 2-3 dni w tygodniu a przyjeżdża na jeden weekend raz na 1,5-2 miesiące.

Nie jest mi łatwo, nie raz patrząc na moje znajome, które swoich chłopaków mają na co dzień, nadzwyczajniej w życiu robi mi się smutno, że mój ukochany jest o te 347 km za daleko, zdarzało się też płakanie w nocy i zwątpienie; czy dam radę, że może nie nadaję się do związku na odległość. Jednak zawsze po tych chwilach zwątpienia jak słońce po deszczu, pojawiało się we mnie przekonanie, że skoro kocham to dam radę. I właśnie tak mija mój już 3 miesiąc w związku na odległość.

Moje wnioski?

Odległość w miłości jest wielką przeszkodą, z początku może wydawać się nie do pokonania jednak myślę, że jeżeli obydwie strony się kochają i dążą zaufaniem to jestem pewna, że kilometry nie stanowią dla nich przeszkody. Wydaje mi się również że osoby trwające w związkach na odległość bardziej doceniają czas, który ze sobą spędzają i tak jakby ich miłość „rośnie” z każdym dniem.
A Wy, co myślicie na ten temat?
Chętnie poznam waszą opinię na ten temat :)

6 komentarzy:

  1. Ja bym nie dała rady - nie mówię, że związki na odległość nie mają przyszłości, ale jeżeli chodzi o mnie, to na pewno nigdy bym się na to nie zdecydowała...

    MÓJ BLOG
    MÓJ KANAŁ NA YT

    OdpowiedzUsuń
  2. mój najlepszy przyjaciel, którego znam 2,5 roku i codziennie utrzymujemy kontakt, piszemy i dzwonimy stał się moim chłopakiem 16 lipca :) czekałam na to bardzo długo mieszka 1686 km w Londynie i nigdy nie byłam tak szczęśliwa :) za tydzień przyjeżdża, a ja do Londynu jadę już 16 grudnia :D http://paulaparszewska.blogspot.com/2016/10/hejka-kochani-dawno-mnie-tu-nie-byo_5.html zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli, to jest prawdziwa miłość, taka na zawsze. To taka para przetrwa w związku na odległość. Jeżeli, to jednak było tylko zauroczenie, albo te rozstanie nastąpiło krotko po poznaniu, to nie widzę szans na przetrwanie.

    BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja i mój chłopak przez 1,5 roku związku jeździliśmy do siebie. Widywaliśmy się w weekend raz na dwa tygodnie, a teraz już mieszkamy razem. Jeżeli ludzie sobie ufają i kochają się to zawsze dadzą radę, powodzenia :)


    /kinga-gloria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Odległość to spora przeszkoda. Ale do zniesienia, gdy naprawdę Ci na kimś zależy. Bardziej docenisz wartość swojej drugiej połówki, gdy nie możesz mieć jej przy sobie na co dzień.~Tyr Bralgu

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja byłam nieraz i nie dwa w związku na odległość - mój ostatni trwał 10 miesięcy, na odległość 600 km i na dodatek on mieszkał za granicą. Fakt, dawaliśmy radę - codzienny kontakt przez Facebooka, video rozmowy, spotykaliśmy się średnio raz w miesiącu (choć to wymagało od nas także nakładów finansowych, bo jednak trzeba gdzieś spać, coś zjeść i dojechać). Czy żałuję? I tak, i nie. Wiem, że pewnie coś takiego w życiu już mnie nie spotka. I naprawdę to była wspaniała przygoda - poznaliśmy się w internecie, mieszkamy w dwóch różnych krajach, a mimo to udało nam się spotkać i to nie raz, to było coś magicznego :)

    Życzę Ci dużo siły i wytrwałości :* I tego, że pewnego dnia w końcu będziecie naprawdę naprawdę razem, już bez żadnej odległości :)

    Lina Nastya

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że jesteś tutaj!
Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją!